Unia pokonuje rezerwy ROWu Rybnik po szalonym meczu

2017-04-15 14:36:12, wyświetleń: 1272 W rozegranym w Wielką Sobotę spotkaniu 20. kolejki rozgrywek Ligi Okręgowej, Unia pokonała przed własną publicznością ROW II Rybnik 5-4 (1-2). Dwa decydujące ciosy Unia wyprowadziła w 89 i 90+4 minucie.

WIELKA UNIA W WIELKĄ SOBOTĘ !!

Po przepięknym dreszczowcu Unia Książenice pokonała ROW 1964 II Rybnik 5 do 4.

W pierwszym składzie zespołu z Rybnika w tym meczu wystąpili zawodnicy tacy jak: Gładkowski, Bober, Drozdowski, Koch, Kalisz i Łubik, którzy na co dzień trenują oraz występują w drugoligowej drużynie  ROWu Rybnik.

Początek spotkania to piłkarskie szachy obydwu zespołów. Żadna z drużyn nie chciała się odkryć przed rywalem, aby sprowokować sytuację bramkową.
Mimo to pierwszego gola zobaczyliśmy już w 14 minucie tego spotkania.
Autorem trafienia był zawodnik gości.
Unia Książenice chcąc jak najszybciej odrobić straty rzuciła się do ataku.
 
W 17 minucie sędzia spotkania Pan Jańta podyktował rzut karny dla naszego zespołu za umyślne zagranie piłki ręką w polu karnym.
Pewnym egzekutorem (jak zwykle :D ) okazał się RAFAŁ ADAMKOWSKI.
Od tej pory drużyna gości przejęła inicjatywę na boisku. ROW dłużej utrzymywał się przy piłce, ale kolejne trafienie ujrzeliśmy dopiero w 31 minucie.

Wynik spotkania po pierwszej połowie wynosił 1:2 dla drużyny z Rybnika.

Od 46 minuty na boisku pojawił się PRZEMEK KOŚMIDER, który zmienił SZYMONA CICHECKIEGO oraz DAREK ADAMCZYK, który zastąpił KUBĘ SKOWRONKA.
Piłkarze Unii po przerwie zachęcani przez trenera oraz licznie zgromadzonych kibiców ruszyli do boju.
Bardzo szybko doczekaliśmy się wyrównującego gola. Strzelcem był AREK SUCHIŃSKI, który sprytnym strzałem pokonał bramkarza gości z okolic 20 metra. Obrońcy ROWu nie byli w stanie zatrzymać piłki przed linią bramkową.
W 61 minucie po efektownym kontrataku drużyna gości po raz kolejny objęła prowadzenie w spotkaniu.
Goście jednak niezbyt długo cieszyli się jednobramkową przewagą.
W 65 minucie DAREK ADAMCZYK fantastycznie wrzucił piłkę z autu prosto na głowę JACKA DRAPACZA, a ten silnym strzałem skierował piłkę do bramki strzeżonej przez Łubika.
W 67 minucie na boisku zameldował się MATEUSZ SKALIK, który zmienił naszego super strzelca JACKA DRAPACZA.

Jacek schodził z boiska niezwykle wycieńczony, jednocześnie silnie motywował Mateusza Skalika do pełnego zaangażowania w to spotkanie.

Gdy w 76 minucie drużyna ROWu znowu objęła prowadzenie, mogło się wydawać,że mecz zakończy się już takim wynikiem.
Jednak nie !
Trener Unii MARCIN KOCZY postawił wszystko na jedną kartę wprowadzając na boisko napastnika MARCINA KUCZERĘ, który zmienił wszystko widzącego niczym Andres Iniesta RAFAŁA ADAMKOWSKIEGO. Kapitan naszego zespołu pomimo niekorzystnego wyniku dostał standing ovation od całej publiczności zgromadzonej tego dnia przy ulicy Słonecznej.
W 89 minucie sędzia spotkania po raz kolejny dopatrzył się zagrania ręką Bobera w polu karnym po czym wskazał na "wapno".
Do piłki podszedł PRZEMEK KOŚMIDER.
Na twarzy naszego zawodnika malował się stoicki spokój. PRZEMEK doskonale znający intencje golkipera pewnie wykorzystał rzut karny całkowicie zmylając bramkarza gości.

W tym momencie mieliśmy wynik 4 do 4.
Niesiona dopingiem kibiców drużyna z Książenic nadal atakowała zespól z Rybnika.
W doliczonym czasie gry publiczność przecierała oczy ze zdumienia.
W 94 minucie spotkania po zamieszaniu w polu bramkowym drużyny gości w heroiczny sposób gola zdobywa AREK SUCHIŃSKI.
Zawodnicy z Książenic rozpoczęli wspólne świętowanie, a arbiter spotkania zakończył mecz.
Nie możemy zapomnieć o świetnej postawie naszego bramkarza PRZEMKA PODPŁOŃSKIEGO, który wykazał się kilkoma LIGOWYMI interwencjami wprawiając w osłupienie graczy ROWu Rybnik.

UNIA KSIĄŻENICE 5 - 4 ROW 1964 II RYBNIK