Spotkanie z zespołem z Łękawicy, który co pokazały dotychczasowe starcia wyjątkowo "nie leżał" drużynie Unii, piłkarze z Książenic rozpoczęli z ogromnym animuszem. To jednak ekipa gości była bliższa objęcia prowadzenia. Unię w grze utrzymał jednak doskonale dysponowany tego dnia bramkarz, Bartosz Błatoń, który popisywał się fenomenalnymi paradami. Pod bramką drużyny Orła Unii wyraźnie brakowało ostatniego podania i szczęścia. To sprzyjało jej natomiast we własnej szesnastce, gdyż nie brakowało sytuacji, w których tylko opatrzność ratowała książeniczan przed stratą bramki. Po zmianie stron gra toczyła się pod wyraźne dyktando Unii. Zawodnicy trenera Roberta Tkocza zepchnęli zespół z Żywiecczyzny do defensywy, ale nie byli w stanie pokonać golkipera Orła, po którego stronie było również szczęście, jak chociażby w 65. minucie, gdy piłka po strzale głową Piotra Byśca ostemplowała słupek. Napór Unii trwał. W końcu w 82. minucie zagubiona defensywa Orła sama sprokurowała sytuację, po której padł gol dla naszego zespołu. Arkadiusz Suchiński wykorzystał niezdecydowanie obrońcy, wpadł w pole karne, gdzie został powalony na ziemię. Arbiter nie zawahał się wskazać na "wapno", a rzut karny na gola zamienił Robert Tkocz. Chwilę później Orzeł w jednej z niewielu akcji w drugiej części gry mógł wyrównać, lecz jeden z jego zawodników nie znalazł sposobu na Błatonia. Swoich okazji nie wykorzystała też Unia i ostatecznie mecz kończy się wynikiem 1:0. Unia Książenice - Orzeł Łękawica 1:0 (0:0) Bramka: 1:0 Robert Tkocz (82-karny) Unia: Błatoń - Czech, Kaczmarczyk, Dudzik, Kostecki, Skrenik, Wilczkiewicz(72.Wojtala), Suchiński, Tkocz(90+2.Koch), Bysiec, Wieczorek. Orzeł: Byrtek - Krasny, Studencki, Piórecki, Byrtek, Biegun, Chwaja, Widuch, Pępek, Olszowski, Mrózek. Żółte kartki: Suchiński Sędziował: Wojciech Zarzycki (Bytom)