Derby na remis
2012-09-30 17:55:52, wyświetleń: 1488
W zakończony przed kilkudziesięcioma minutami derbowym spotkaniu pomiędzy drużynami KP Kamień a Unią Książenice padł remis 2-2 (2-1). Bramki dla Unii zdobyli: Waldemar Pindur oraz Andrzej Hanak.
Pierwsza derbowa
W zakończony przed kilkudziesięcioma minutami derbowym spotkaniu pomiędzy drużynami KP Kamień a Unią Książenice padł remis 2-2 (2-1). Bramki dla Unii zdobyli:
Waldemar Pindur oraz
Andrzej Hanak.
Pierwsza derbowa potyczka przyniosła wiele emocji zgromadzonej publiczności, lecz pod względem sportowym nie stała na zbyt wysokim poziomie. W grze Unii dało się zauważyć mankamenty
z zeszłej niedziela, kiedy to Dąb Dębieńsko wywiózł z Ksiażenic 3 punkty. Mało ruchu, średnie zangażowanie, średni pomysł na grę i dużo niedokładności.
Prowadzenie w pierwszej połowie objęła Unia, kiedy to
Miron Michniewski posłał bardzo ładną piłkę w pole karne drużyny Kamienia, a akcję zamknął
Waldemar Pindur
zdobywając swoją 7 bramkę w sezonie. Były to miłe złego początki. Gospodarze wzięli się do roboty i jeszcze przed przerwą zdołali, ku uciesze licznie zgromadzonej miejscowej
publiczności, wyrównać i objąć prowadzenie.
Do remisu przed przerwą mógł doprowadzić
Łukasz Smyczek i
Waldemar Pindur. Bramkarz Gospodarzy nie popisał się przy wybiciu piłki, która spadła pod nogi Smyczka.
Ten mógł uderzyć bezpośrednio w stronę bramki, jednak zdecydował się na podanie do Pindura, który został powstrzymany przez bramkarza Gospodarzy, który wślizgiem naprawił swój błąd.
W drugiej połowie obraz gry nie zmienił się. Dużo walki, żółte kartki z jednej i drugiej strony. Padło też wyrównanie. Kapitalnym uderzeniem zza pola karnego popisał się
Andrzej Hanak, który posłał
piłkę w samo okienko bramki Kamienia. Hanak mógł dać prowadzenie swojej drużynie, lecz nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem Gospodarzy.
W drugiej połowie, na boisku w miejsce
Michała Janiszewskiego pojawił się
Grzegorz Wojtala, który popisał się kilkoma bardzo pewnymi i udanymi interwencjami w obronie.
W końcówce spotkania pojawiły się także kontrowersje - mianowicie Pindur ominął bramkarza Gospodarzy i został przez niego zahaczony, jednak sędzia mimo podstaw do podyktowania 11-stki nie podjął takiej decyzji.
1 punkt wywieziony z Kamienia chyba nie do końca satysfakcjonuje. Mecz był do wygrania, a 3 punkty do ugryzienia, jednak w kolejnym już spotkaniu czegoś zabrakło. Chyba najwyższy czas
zastanowić się czego brakuje, skorygować to i już w następnej kolejce przeciwko
Płomieniowi Czuchów pokazać pełnię możliwości.
zdjęcia dzięki uprzejmości K.Walczak