Zwycięstwo! Płomień Czuchów pogrążony!

2012-10-07 21:47:13, wyświetleń: 1278 Rezultatem 6-2 (1-1) zakończyło się dzisiejsze spotkanie LKS Unii Książenice z KS Płomieniem Czuchów. W strugach deszczu do siatki gości trafiali kolejno Waldemar Pindur, Marcin Nowak, Michał Janiszewski, ponownie Marcin Nowak, Daniel Włodarczyk oraz

Rezultatem 6-2 (1-1) zakończyło się dzisiejsze spotkanie LKS Unii Książenice z KS Płomieniem Czuchów. W strugach deszczu do siatki gości trafiali kolejno Waldemar Pindur, Marcin Nowak, Michał Janiszewski, ponownie Marcin Nowak, Daniel Włodarczyk oraz Grzegorz Wojtala. Liczyliśmy na zwycięstwo, ale wynik przerósł najśmielsze oczekiwania!

Ciężko ochłonąć po takim meczu - wczoraj zawodnicy Unii Książenice dostarczyli nam wszystkim nie lada wrażeń. W strugach deszczu i przy przenikliwym zimnie zawodnicy obu drużyn zafundowali nam festwial bramek, wślizgów i walki o posiadanie piłki. Boisko było niewiarygodnie szybkie, fundując obu drużynom świetne warunki do popisów na murawie. Pierwsza połowa zaczęła się dla Unii doskonale! Już w 5-tej minucie do siatki gości trafił Waldemar Pindur wykorzystując stały fragment gry. Poniżej owa bramka:



W miarę upływu czasu mecz stawał się coraz bardziej wyrównany. Posiadanie piłki obu drużyn było podobne - tak samo jak ilość strat po niecelnych podaniach. Piłka tańczyła w deszczu - jednakże drużyna Książenic nie potrafiła wykorzystać atutu szybkiej futbolówki. W 25 minucie Michał Konkol zobaczył żółty kartonik po zatrzymaniu na środku boiska napastnika z Czuchowa. Bramka dla gości "wisiała w powietrzu". Nieszczęśliwie dla Książenic w 45 minucie meczu w wyniku zamieszania w polu karnym Płomień Czuchów zdobył bramkę po rzucie rożnym. Zawodnicy Unii schodzili do szatni z nietęgimi minami.

Druga połowa zaczęła się (co tu dużo mówić) fatalnie. Marcin Nowak otrzymał żółtą kartkę w 50 minucie, a raptem 3 minuty później "bezpańską piłkę" przejął skrzydłowy Płomienia, którą zamienił na bramkę ustanawiając wynik na 1:2. Zwątpienie pojawiło się w sercach zawodników i kibiców. Lejący nieustannie deszcz dodawał tylko dramaturgii całej sytuacji.
Przełom nastąpił w 60 minucie. Grzegorz Wojtala, który zamienił w przerwie Waldka Pindura idealnie dograł do Marcina Nowaka. Ten wiele nie czekając posłał piłkę światło bramki doprowadzając do remisu 2:2. Mecz zaczął się na nowo! W 70 minucie Daniel Włodarczyk zastąpił Łukasza Smyczka. Pomimo fatalnej pogody zgromadzeni kibice żywiołowo dopingowali drużynie głośno skandując: "jeszcze jeden!". Zawodnicy Unii z minuty na minutę grali coraz lepiej. W 75 minucie po rewelacyjnym podaniu kapitana drużyny bramkarz Płomienia Czuchów został pokonany po raz 3, za sprawą Michała Janiszewskiego. 5 minut później drugi raz na listę strzelców wpisał się Marcin Nowak "bombą" zza pola karnego. Tym razem bramkarz nie miał szans!

Gdy Czuchowianie zaczęli się godzić ze sromotną porażką 4:2 kolejną bramkę w 82 minucie zdobył Daniel Włodarczyk, dla którego było to pierwsze trafienie w tej rundzie. Co więcej, 6 minut później zaliczył również pierwszą asystę: jego strzał w światło bramki dobił umiejętnie Grzegorz Wojtala. To był ostateczny cios w Płomień Czuchów, a wynik 6-2 jeszcze wyższy niż w poprzednim sezonie. Pod koniec meczu na boisku pojawił się również Krzysztof Konkol zmienił kapitana Andrzeja Hanaka zaliczając debiut w barwach LKS Unii Książenice.
Wynik nie uległ już zmianie. Tak wysokiej wygranej nikt nie przewidywał, a zwłaszcza zawodnicy Płomienia. Jedenastka z Czuchowa była w tak ciężkim szoku, że nie została w Książenicach nawet na kubeczek gorącej herbaty...

Takiego meczu trzeba było Unii! Wygrane "derby" wysoko podniosły morale zawodników z drużyny, których po meczu zasłużenie rozpierała radość. Takie nastawienie z pewnością przyda się na kolejne spotkanie, tym razem wyjazdowe ze Zrywem Bzie. Do końca rundy zostały już zaledwie 3 mecze, ale już teraz możemy się cieszyć z powrotu na szczyt tabeli. Oby tak dalej!

Topa
Michniewski
Nowak
Mazgaj
Pindur ( Wojtala )
Gładysz
Kuś D.
Hanak (c) ( Konkol K.)
Smyczek ( Włodarczyk )
Konkol M.
Janiszewski

Ławka rezerwowych:
Kruszkiewicz
Szczech
Piosik